|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITERRowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie
|
Dylematy początkujących konstruktorów |
Autor |
Wiadomość |
Gregs
młodzik
Pomógł: 10 razy Dołączył: 27 Sie 2017 Posty: 98 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
sirgregs napisał/a: |
A klasyczny rowerek jest genialny, lekki, zwinny, z nieograniczonym zasięgiem, zero kosztów, coś pięknego. |
Z tym zasięgiem nieograniczonym to trochę przesadziłeś. Nie wszyscy mają "stalowe mięśnie" i "żelazne płuca", tak jak Ty. Elektryczny rower umożliwia osobom, które na zwykłym rowerze wypuszczały się 10-20km od komina organizować wycieczki dalsze (czasem nawet 100km). Przy czym bezcenne jest przejechanie takiego dystansu i nie spocić się jak mysz.
sirgregs napisał/a: | Elektryk to po prostu kolejna odsłona jednośladu. I niestety coś co próbuje zastąpić motocykl. Taka szara strefa dla facetów co to prawa jazdy na motocykl się nie dorobili |
Tu pojechałeś po bandzie. Na rowerze elektrycznym można wybrać się w t-shircie, szortach i adidaskach (na upartego jak ktoś chce nawet w sandałach). Widok tak ubranego motocyklisty zawsze wzbudza u mnie śmiech i politowanie. Kojarzy mi się to z filmem "Daleko od szosy" i głównym bohaterem -Leszkiem na WSK. Taki folklorystyczny obrazek.
Sam "dorobiłem się" prawa jazdy A, B, C, D, a jazda elektrycznym rowerkiem sprawia mi frajdę. Cisza, spokój i mobilność (szczególnie w zatłoczonym mieście) są bezcenne.
sirgregs napisał/a: | Naprawdę nikt z Was nie wrócił/nie używa już zwykłego roweru po elektryku? |
Pewnie każdy wraca do roweru zwykłego jak musi, ale zawsze pozostają przyjemne wspomnienia z jazdy elektrykiem. |
|
|
|
|
leszcz
prezes
Pomógł: 10 razy Dołączył: 15 Lut 2017 Posty: 861 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017 Re: Dylematy początkujących konstruktorów
|
|
|
sirgregs napisał/a: | ad 1. Niewykonalne. Sorry leszcz ale się nie da według mnie. |
Dzięki gregs, pomagasz mi udowodnić, że się k* da! |
|
|
|
|
sirgregs
prezes
Pomógł: 24 razy Dołączył: 14 Paź 2015 Posty: 933 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Technicznie się oczywiście da bo wszystko się da ale raz tego użyjesz i stwierdzisz że to bez sensu i zmiana koła i pozbycie się balastu w formie aku i sterownika i tych cholernych kabli to za dużo zachodu i kupisz sobie kolejny rower
Bo jednośladów nigdy za wiele |
|
|
|
|
atomek1000
szef
Pomógł: 48 razy Dołączył: 08 Lis 2014 Posty: 1902 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Gregs napisał/a: | Tu pojechałeś po bandzie. Na rowerze elektrycznym można wybrać się w t-shircie, szortach i adidaskach (na upartego jak ktoś chce nawet w sandałach). Widok tak ubranego motocyklisty zawsze wzbudza u mnie śmiech i politowanie. Kojarzy mi się to z filmem "Daleko od szosy" i głównym bohaterem -Leszkiem na WSK. Taki folklorystyczny obrazek. |
A co za różnica czy na motorze czy na elektryku jedziesz 60kmh? Zobacz jak się ubierają koledzy z Żywca jak jadą właśnie do lasu. W sandałkach nie jeżdżą i słusznie.
Twoje porównanie kompletnie bez sensu.
Miałem 3 rowery elektryczne, buduję czwarty. Była już mała moc, duza, większa a teraz wracam do średniej. Po mxusie 3k będzie 9c w kasecie. Dlaczego? A no właśnie bo waga. Nienawidzę ciężkich rowerów, te kloce na falconach to ciężko nazwać rowerami.
Fajnie byłoby mieć już czasy gdzie przy 40-50 ogniwach jest te 100-200km zasięgu i nie trzeba pakować 180ogniw aby rozsądnie pojeździć.
W pełni zgadzam się z sirgregsem że nie jest to droga w jedną stronę. Wciąż lubię jeździć na zwykłym rowerze mimo zmęczenia itp. Trochę większą satysfakcję też to przynosi. |
|
|
|
|
Gregs
młodzik
Pomógł: 10 razy Dołączył: 27 Sie 2017 Posty: 98 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Nie bardzo rozumiem, dlaczego moje porównanie jest bez sensu.
Rower elektryczny, to nie tylko wyczynowy sprzęt, to również rekreacja. Oczywiście można na nartach, lub na łyżwach jeździć w normalnym ubraniu, ale wyczynowcy mają specjalne kombinezony i kaski (np zjazdowcy lub hokeiści) i jest to całkiem zrozumiałe. Jedno nie wyklucza drugiego.
Przepisy nie wymagają specjalnego stroju na rowerze (niestety na motocyklu i skuterze tak- kask jest obowiązkowy). Strój rowerzysty jest teoretycznie dowolny, a jak się ubierzemy zależy od tego jak i gdzie jeździmy. Do rekreacji ubierzemy się inaczej, do wyczynu (zrozumiałe) ubierzemy się w strój ochronny.
A rower elektryczny nie jest namiastką motocykla dla facetów, którzy się prawa jazdy nie dorobili. To tak jakbym napisał, że zwykły rower jest dla facetów, których nie stać na elektryfikację roweru. Albo samochód miejski jest dla ludzi, których nie stać na większy. Są to przykłady różnych pojazdów mających swoje wady i zalety. Każdy wybiera według gustu i potrzeb. Osobiście nie spotkałem osoby, która przejechała się rowerem elektrycznym i nie była nim oczarowana. |
|
|
|
|
sirgregs
prezes
Pomógł: 24 razy Dołączył: 14 Paź 2015 Posty: 933 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
A dlaczego nie mogę założyć trampek, krótkich spodenek i podkoszulki na motocykl?
Bo komuś się to nie podoba?
Mogę założyć co chcę plus orzeszek na głowę i legalnie poruszać się po drogach publicznych. Mało tego, jadąc te przykładowe 50km/h będę bezpieczniejszy niż rowerzysta jadący rowerem z silnikiem te same 50km/h ... i nieco bardziej legalny.
Powyżej pewnej temperatury nie jeżdżę motocyklem bo jest za gorąco a w podkoszulce faktycznie słaby to pomysł. A na rower podobnie jak Belgowie czy Holendrzy kasku nie zakładam. Jak to mówią ja nie Niemiec żeby kask na rower zakładać |
|
|
|
|
Gregs
młodzik
Pomógł: 10 razy Dołączył: 27 Sie 2017 Posty: 98 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Krótkich spodenek i podkoszulka nie polecam, bo powyżej setki możesz zostać w stroju Adama
A tak na poważnie motocyklista (jadący przepisowo) w ruchu drogowym jest trochę bardziej narażony na upadek (nie koniecznie z własnej winy) niż rowerzysta jadący na e-biku (przepisowo) po ścieżce rowerowej.
Oczywiście podczas jazdy wyczynowej prędkości roweru elektrycznego i motocykla się zbliżają. W związku z tym odpowiedni kombinezon i kask są (chociażby z rozsądku) konieczne. Widziałem kiedyś plecy mojego kolegi, który wywrócił się na żwirówce jadąc Jawą 50cm3. Minęło wiele lat, a widok jego pleców dokładnie pamiętam (plecy to była jedna, wielka rana). |
|
|
|
|
sirgregs
prezes
Pomógł: 24 razy Dołączył: 14 Paź 2015 Posty: 933 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Gregs napisał/a: | rowerzysta jadący na e-biku (przepisowo) po ścieżce rowerowej. | znaczy 25km/h
Z taką prędkością to na klasycznym rowerze zdarza mi się codziennie jechać.
Odbiegamy od tematu. W co się kto ubiera na jaki sprzęt to jego sprawa. Przepis mówi jedynie o kasku na motocykl. Reszta pełna dowolność.
Wracając do tematu.
Początkujący będą mieli dylematy. I nie tylko oni bo i Ci którzy mają zaliczone kilka konstrukcji wciąż się zastanawiają co będzie najlepsze dla nich do specyficznego zastosowania.
Bo uniwersalnych sprzętów po prostu nie ma. |
|
|
|
|
Gregs
młodzik
Pomógł: 10 razy Dołączył: 27 Sie 2017 Posty: 98 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Wracając do tematu. Bardzo mało osób definitywnie wraca do klasycznego roweru porzucając e-bike. Większość zarażona bakcylem elektryfikacji woli kupić drugi rower, a elektrycznego definitywnie nie porzuca. A sama konstrukcja roweru jak najbardziej pozwala wrócić do roweru klasycznego.
Jestem na etapie projektu elektryfikacji składaka "Jubilat" na 24" kołach i 6rzędowym wolnobiegiem.
Silnik przekładniowy 3-4kg, bateria w bidonie 3-4 kg, sterownik i kable 0,5-1kg.
Po odpięciu bidonu rower jest cięższy o 3-4kg (silnik), silnik oczywiście przekładniowy (bezoporowy) i jest prawie klasycznym rowerem. Stare koło zostawiam jakbym miał kaprys jeszcze go odchudzić. Taki "wynalazek" można złożyć, wrzucić do samochodu i zabierać na dłuższe wypady. |
|
|
|
|
sirgregs
prezes
Pomógł: 24 razy Dołączył: 14 Paź 2015 Posty: 933 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Przeróbka składaka?
Proszę bardzo e-dahon
I tak silnik z niego został wyjęty pomimo że była to udana elektryfikacja |
|
|
|
|
umbur
prezes
Pomógł: 25 razy Wiek: 41 Dołączył: 05 Paź 2015 Posty: 581 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Panowie.
Nie wiem czemu cały czas mówicie o prędkości. Waty są po to (znaczy Watt), żeby wyjeżdżać pod górę, a nie kręcić rekordy prędkości. To są 2 różne rzeczy. Do tego dochodzi zasięg, który analoga bije na głowę. Prędkość to sprawa drugorzędna. |
|
|
|
|
Elektrotonus
prezes Łukasz R
Pomógł: 17 razy Wiek: 48 Dołączył: 17 Lip 2016 Posty: 820 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18 Paź, 2017
|
|
|
Czasem się liczy przyspieszenie To też chyba dzięki watom mamy ? |
|
|
|
|
Elektrotonus
prezes Łukasz R
Pomógł: 17 razy Wiek: 48 Dołączył: 17 Lip 2016 Posty: 820 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017
|
|
|
atomek1000 napisał/a: |
Miałem 3 rowery elektryczne, buduję czwarty. Była już mała moc, duza, większa a teraz wracam do średniej. Po mxusie 3k będzie 9c w kasecie. Dlaczego? A no właśnie bo waga. Nienawidzę ciężkich rowerów, te kloce na falconach to ciężko nazwać rowerami.
... Wciąż lubię jeździć na zwykłym rowerze mimo zmęczenia itp. Trochę większą satysfakcję też to przynosi. |
Zgadzam się z Tobą Z ciekawości ile ważyła Kona Stinky wraz z mxusem i skrzynką a ile ma ważyć nowy projekt ? Planujesz jakiś temat z jego budową ? |
|
|
|
|
atomek1000
szef
Pomógł: 48 razy Dołączył: 08 Lis 2014 Posty: 1902 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 19 Paź, 2017
|
|
|
36kg, temat będzie w odpowiednim czasie |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|