ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[mechanik88]

Witam serdecznie!

Mam na imię Kamil i od kilku lat interesuję się pojazdami elektrycznymi i wykorzystaniem energii elektrycznej do napędu samochodów.

Mam kilka pytań związanych z taką konstrukcją.

Posiadam obecnie Peugeota 106 (DMC 1200kg), w którym niestety został uszkodzony silnik spalinowy. ( a może i "stety", ponieważ jest pretekst do przeróbki )

- Czy ten pojazd nie jest za mały aby przerabiać go na elektryczny?

- jeśli nie, to jaki silnik wybrać do niego?

- jakie i ile akumulatorów było by potrzeba? (robię ok. 300km tygodniowo, w tym 2x100km w trasie)

- jaki w przybliżeniu by to był koszt?

- co ze skrzynią biegów i sprzęgłem? ( zostawić? spodziewam się, że tak)

- na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę?

Będę wdzięczny za wszelkie porady. Z góry dziękuję za pomoc.

Witam serdecznie!

Mam na imię Kamil i od kilku lat interesuję się pojazdami elektrycznymi i wykorzystaniem energii elektrycznej do napędu samochodów.

Mam kilka pytań związanych z taką konstrukcją.

Posiadam obecnie Peugeota 106 (DMC 1200kg), w którym niestety został uszkodzony silnik spalinowy. ( a może i "stety", ponieważ jest pretekst do przeróbki )

- Czy ten pojazd nie jest za mały aby przerabiać go na elektryczny?

- jeśli nie, to jaki silnik wybrać do niego?

- jakie i ile akumulatorów było by potrzeba? (robię ok. 300km tygodniowo, w tym 2x100km w trasie)

- jaki w przybliżeniu by to był koszt?

- co ze skrzynią biegów i sprzęgłem? ( zostawić? spodziewam się, że tak)

- na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę?

Będę wdzięczny za wszelkie porady. Z góry dziękuję za pomoc.

[tomasz_kombi]

Serdecznie witam nowego Kolegę!

Napisałeś na wstępie, że tematyką napędów elektrycznych interesujesz się kilka lat.
Zapewne więc musiałeś się spotkać z czymś takim:

Peugeot 106 XE

kolejny

Tak to jeździ

A tutaj jakby ktoś chciał kupić gotowca

Jak więc widzisz - można. Chociaż z tym 100km zasięgiem ciężko będzie (chyba, że stać Cię na odpowiedni pakiet).
Trzeba tylko trochę zadać sobie trudu i poszukać (ok 10 minut bo w Bieszczadach kiepsko Internet z Ery chodzi ).

Pozdrawiam

[mechanik88]

Wielkie dzięki:) Kilka lat, ale różnie to bywało ze zdobywaniem informacji na ten temat w tym czasie;) a teraz właśnie znowu zacząłem się tym poważnie interesować.
jeszcze raz dzięki:)

Wielkie dzięki:) Kilka lat, ale różnie to bywało ze zdobywaniem informacji na ten temat w tym czasie;) a teraz właśnie znowu zacząłem się tym poważnie interesować.
jeszcze raz dzięki:)

[Mibars]

-Nie nie jest za mały, jest całkiem spory nawet
-Jak masz dużo $$ to Lemco (mały, zwarty, lekki), jak mniej to od sztaplarki
-Pytanie nie ile robisz tygodniowo, tylko jaki zasięg pomiędzy ładowaniami Bo 300km zasięg to bardzo duzo jak na pojazd elektryczny. Nie, że się nie da, tylko akumulatory zabiją cię kosztami. Widze, że padło 100km w trasie. Przeważnie wychodzi 15-20kWh na 100 kilometrów, zależy to od wielu czyników, jak będziesz jechał 40km/h to pewnie i 10 by starczyło Ale domyślam się, że nie planujesz budowy pojazdu wolnobieżnego tylko w miarę sprawnego samochodu. Radzę wziąć poprawkę na to, że zimą spada pojemnosć akumulatorów, oraz nie brać "na styk" na te 100km, bo a to objazd, a to coś i nagle stajemy 10km przed celem...
Na szybko policzyłem sobie:
20kWh uzyskasz łączac 15 takich akumulatorów, akurat wyjdzie 90V:
http://www.sklepcentra.pl...t105-p-447.html
Za akumulatory 8400zł brutto (prawdopodobnie da się je dostać taniej, muszą się wypowiedzieć ludzie, którzy takie akumulatory kupowali, jest parę osób na forum), 420kg (upewnij się, że DMC nie przekroczysz, bo same akumulatory będą ważyć wiecej, niż silnik wraz z całym osprzętem licząc również bak, wydech itd)
-Sprzęgło zbędne, skrzynię sobie zostaw
-Pamietaj, że poza silnikiem i akumulatorami potrzebujesz trochę dodatkowego osprzętu takiego jak ładowarka, przetwornica, lub dodatkowy akumulator do zasilania świateł i urządzeń 12V, sterownik, pompa podciśnienia do wspomagania hamulców, przydałoby się trochę wskaźników, bezpieczniki, styczniki, a i nawet kable będą swoje kosztować (kilka-kilkanaście metrów grubaśnego miedzianego przewodu).

Alternatywą dla cieżkich akumulatorów ołowiowych są lżejsze litowe, ale wymagają wiecej troski, ze względu na to, że potrafią być bardzo niebezpieczne w razie przeładowania/zwarcia/przegrzania. Jeśli jednak stać cie na nie to warto - jeżdżąc na litowcach zużyjesz mniej energii (mają mniejsze rezystancje wewnętrzne, czyli podniesiesz sprawnosć), wazą mniej, wiec opory toczenia zmaleją, a i mniej wysilisz zawieszenie. W efekcie będziesz potrzebował mniej kilowatogodzin "na pokładzie", by uzyskać taki sam zasięg Pamietaj, że wymagają dodatkowych zabezpieczeń (chociażby BMSów dla każdego ogniwa).