ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Nostusek
Sob 07 Gru, 2013
Twin engine :]
Autor Wiadomość
snowden
[Usunięty]

Wysłany: Śro 14 Mar, 2007   Twin engine :]

Witam
Poniewaz to moj pierwszy post na tym forum wiec najpierw chcialem wszystkich przywitac i wyrazic nadzieje, ze ten watek znajdzie sie w kregu zainteresowan forumowiczow.
Moje pytanie dotyczy przekladni sumacyjnych, a wiec mozliwosci laczenia dwoch walow napedowych w jeden wyjsciowy. W obrabiarkach stosuje sie takie przekladnie wtedy jeden z silnikow moze byc nawet zahamowany i moze byc wlaczany podczas pracy maszyny bez zadnych problemow. Taka przekladnia jest np przekladnia roznicowa stosowana w samochodach tylko, ze tak to wyraze pracuje ona na odwrot tzn jest jeden wal napedowy oraz dwa wyjsciowe, ktore moga krecic sie z roznymi predkosciami obr.
Moje pytanie brzmi czy ktokolwiek probowal, wie lub ma jakas teorie czy mozna wykorzystac typowa samochodowa przekladnie roznicowa do sumowania dwoch zrodel energii? Tzn podlaczenia dwoch silnikow pod poloski i wykorzystania walu wejsciowego jako wyjsciowy??
Z gory wielkie dzieki za kazde info
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro 14 Mar, 2007   

Temat ciekawy, wart przemyślenia.
Muszę to w luźnym czasie przeanalizować.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
NocnyPtak
brygadzista
konstruktor-amator



Wiek: 61
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 229
Skąd: Kraków
Wysłany: Śro 14 Mar, 2007   

Faktycznie, bardzo ciekawy pomysł.
To bardzo prosty sposób na połączenie dwu różnych silników, np. przy konstruowaniu małego, lekkiego pojazdu hybrydowego.
Większym problemem może być znalezienie takiego małego mechanizmu różnicowego (na moc - powiedzmy - do 4 KW)
_________________
Pozdrawiam
Jakub Waltoś
____________________________
http://nocnyptak.pl
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Śro 14 Mar, 2007   Re: Twin engine :]

snowden napisał/a:

...
Moje pytanie brzmi czy ktokolwiek probowal, wie lub ma jakas teorie czy mozna wykorzystac typowa samochodowa przekladnie roznicowa do sumowania dwoch zrodel energii? Tzn podlaczenia dwoch silnikow pod poloski i wykorzystania walu wejsciowego jako wyjsciowy??
Z gory wielkie dzieki za kazde info


Wedle mojej wiedzy z mechaniki mialoby to sens gdyby silniki mogly pracowac z jednakowym momentem napedowym. W przeciwnym razie mogloby dojsc do sytuacji w ktorej silnik slabszy ( w sensie momentu obrotowego - nie mocy ) zamiast napedzac ( dostarczac energii ) stawalby sie obciazeniem.
W takiej sytuacji juz lepiej by bylo po prostu zablokowac taka poloske. Zablokowana przynajmniej nie moglaby byc obciazeniem.

Najkorzystniej by bylo by silniki pracowaly nie tylko z jednakowym momentem ale i przy zblizonych obrotach bo wtedy predkosc rotacji mech. roznicowego bylaby niska i nie zuzywalby sie zbyt szybko.
Normalnie nawet przy duzych predkosciach w ostrych zakretach roznica w predkosciach obrotowych kol jest nieznaczna.
W koncu promien skretu jest i tak znacznie wiekszy niz dlugosc osi pojazdu.
 
 
manic
[Usunięty]

Wysłany: Czw 15 Mar, 2007   

snowden kiedyś też o tym myślałem. Moja wiedza z zakresu mechaniki jest ograniczona aczkolwie matematyka wydaje się prosta, mianowicie:

Założenia: dwa silniki elektryczne synchroniczne połączone przekładnią różnicową o takich samych parametrach, sterowane z falowników nad pracą których czuwa jakiś procesor powiedzmy. Procesor zbiera dane z obydwu silników (prądy napiecia obroty itp.)

eP wspomniał o tym, żeby to miało sens muszą mieć takie same momenty ok wlaśnie tak ma być!!

Silniki napędzane z falownika mogą mieć taki sam moment w szerokim zakresie obrotów.

Przypadek I:

Silniki wiróją w jak koła w samochodzie podczas jazdy (lustrzane odbicie). obroty równe po 8000 obr/min (przykład) Jakie bedą obroty na wyjściu wału a jak spadnie moment obrotowy na wale. Uważam że obroty znacznie wzrosną (na chłopski rozum sie zsumują aczkolwiek jest to bardzo uproszczone a w rzeczywistości dochodzi moduł przekładni)

Przypadek II:

Pierwszy silnik obraca się z prędkością dla przykładu 8000 obr/min (w lewo)
Drugi silnik natomiast z prędkością 7950 obr/min też w lewo. po uwzględnieniu przekładni przyjmijmy że predkość wału na wyjściu jest hmm 10 obr/min!!! wydaje się logiczne. Teraz moje pytanie dla was jaki bedzie moment na wyjściu wału skoro po zsumowaniu obrotów silników + przekładnia (moduł przekładni) mamy tylko 10 obr/min. nie chodzi o liczby ale o sam tok myślenia. Ja osobiście tego nie sprawdzałem ale uważam że moment na wyjściu wału wzrośnie odwotnie proporcjonalnie do ich różnicy obrotów obu silników. inaczej mówiąc im mniejsza różnica obrotów silników tym większy moment obrotowy na wyjąściu wału.

Przypadek III:

silniki wiróją (w lewo) z tą samą prędkością powiedzmy 8000obr/min. jakie są obroty na wyjściu wału? ;) chyba 0 , a jaki jest moment na wyjściu wału?

jakie są obroty na wyjściu wału jeżeli silniki zwiększą obroty do 10000obr/min , a jaki bedzie moment na wyjściu wału wtedy??

czekam na odpowiedzi?

Dla mnie wniosek wydaje się oczywisty. im mniejsza różnica prędkości silników im większa precyzja wykonania mechanizmu (opory wewnetrzne itp) tym większy moment obrotowy, który może osiągać bardzo duże wartości, kosztem obrotów oczywiście. Ale czy to nie wydaje się być przydatne chociażby przy starcie maszyny czy pojazdu? Taka płynna skrzynia biegów, jedziemy wolno mamy do dyspozycji duzy moment obrotowy jedziemy szybko mały moment. Jak w normalnym samochodzie z tą różnicą że w normalnym aucie mamy 5 6 lub 7 biegów. a tu "nieskończoną" liczbę biegów która praktycznie nie ma początku (mala różnica obrotów dążąca do zera) natomiast mająca swój koniec patrz przypadek I.

W moich rozmyślaniach spostrzegłem jedną rzecz mianowicie jeden z silników musi w pewnym momencie sie zatrzymać i zacząć wirować w przeciwnym kierunku :)

Mam pytanie do starszych, bardziej doświadczonych, mądrzejszych: Czy w takim przypadku połączenia dwóch takich samych silników wykres zależności momentu obrotowego wału napedowego od prędkości pojazdu nieprzypominałby opadającej logarytmicznie linii ( spadek napiecia na kondensatorze) ??
 
 
snowden
[Usunięty]

Wysłany: Czw 15 Mar, 2007   Wrotny "podstawy konstrukcji obrabiarek"

Witam
Ciesze sie, ze temat zdobyl zainteresowanie. Ja teraz chcialem zacytowac pare zdan za Wrotnym:
"Spośród innych możliwości zastosowania przekładni obiegowych można wymienić napęd dwusilnikowy, który pozwala na włączanie silników oddzielnie ( w czasie gdy jeden silnik pracuje, drugi jest zahamowany) albo równocześnie (przekładnia pracuje jako sumująca). Silniki mogą mieć różne moce i prędkości obrotowe, albo mogą to być silniki wielobiegowe, co pozwala na otrzymanie kilku prędkości obrotowych na wyjściu z możliwością ich automatycznego przełączania podczas pracy obrabiarki."
"Mechanizmy sumujące mają dwa stopnie swobody względnej. Można do nich wprowadzić dwie wielkości ruchowe na wejściu, otrzymując w wyniku przekształcenia i złożenia wewnątrz mechanizmu jedną wielkość na wyjściu "
"Przekładnie sumujące (różnicowe)
Jeżeli nieruchome koło przekładni obiegowej zostanie odblokowane, a nadane zostaną ruchy o prędkościach obrotowych n1 i n2 dwóm elementom przekładni , otrzymuje się przekładnię sumującą, znaną ogólnie pod tradycyjną nazwą przekładni różnicowej. "

Tak jak zapewne wiekszosc osob sie domysla chcialbym zbudowac samochod hybrydowy na bazie malucha. Rozwazane bylo kilka opcji : szeregowo jeden za drugim - ale wtedy caly naped bardzo dlugi trzeba by miec silnik elektryczny tarczowy a nie ma..., tak jak w priusie czyli kola napedza elektryczny a spalina tylko daje energie - osobiscie mi sie to nie podoba poza tym trzeba by miec silnik el. o odpowiednio wiekszej mocy, no i rozne polaczenia mechaniczne dwoch walow. Okazuje sie jednak ze najlepszym rozwiazaniem jest zastosowanie wyzej opisanej przekladni roznicowej. Z opisu wszystko bomba rozne moce rozne predkosci a moc na wyjsciu jedna zsumowana. Mozna kupic taka przekladnie ale wiadomo koszty.... dlatego pomysl aby zrobic cos z niczego i sprobowac wykorzystac zwyklad przekladnie roznicowa. No i pytanie pozostaje wciaz to samo czy sie da i jak? Poniewaz poki co jestem teoretykiem a do praktyki dopiero mam przejsc wiec byloby po prostu bosko jakby ktos mial w garazu taki mechanizm np z malucha i sie pobawil pokrecil oskami porobil jakies eksperymenty. Tak czy siak dziekuje za zainteresowanie
 
 
rudzik6
[Usunięty]

Wysłany: Czw 15 Mar, 2007   

Mechanizmów róznicowych i całych skrzyń od malucha przewala się tonami na złomowiskach...

Wiesiek
 
 
snowden
[Usunięty]

Wysłany: Czw 15 Mar, 2007   

Wiem bede mial jedna z nich w poniedzialek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group