ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Sob 07 Gru, 2013
Mój pierwszy pojazd elektryczny
Autor Wiadomość
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Czw 10 Maj, 2007   Choopery

Obejrzyj sobie przy okazji w salonie rowerowym w Oświęcimiu Choopera. Jest to gotowiec. Stoi tak wystawiony, że widać go przez szybę z zewnątrz. Ciekawy wygląd. Może Cię zainspiruje co do sposobu zbudowania ramy. Ma ciekawy wygląd, bo z tyłu zastosowano grube koło ze skutera. Nie jest to oczywiście "elektryk", ale chodzi mi o to, że taki fason ramy mógłbyś zastosować w trójkołowcu.
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Sob 06 Paź, 2007   

Więc po bardzo długiej przerwie wracam do budowania. Niestety przez wakacje nie mogłem prawie nic w związku z pojazdem zrobić. Ale powoli zaczynam wracać do budowy, jeżeli w ogóle ją rozpocząłem.

Jedyne co w sierpniu zrobiłem, to znowu inne, tym razem wymyślone przeze mnie, rozwiązanie zamocowania tylnych kół. Sam mechanizm, nie połączony z ramą. W tamtą sobotę zdjąłem kółka na pasek zębaty z silników, co okazało się o wiele trudniejsze, niż można by się spodziewać i zacząłem robić mocowanie rolki do silników. Dzisiaj udało m się nagwintować ten pręt, na mocowanie rolki i i ścisnąć ją nakrętkami. Trzeba jeszcze wywiercić otwory na wały silników i otwory na śrubki do klinowania wałów. Jest to dokładna kopia zamocowania rolki, jaką wykorzystał użytkownik Marucha79 w swoim Black Monsterze. Pojechałem także do znajomego i pospawał zamocowanie tylnych kół do ramy, teraz trzeba powkręcać kilka śrub i dokręcić amortyzatory, których jeszcze nie mam. Zrobiłem też siedzenie ze starego stołka (pozostała jeszcze tapicerka do zrobienia) i wymieniłem widełki na mniejsze, które pewnie będę jeszcze modernizował, bądź wymieniał na amortyzowane. Także znów zaczynam coś robić, szkoda tylko że mam tak mało czasu i tylko w soboty mogę coś pomajsterkować. A do zrobienia pozostało jeszcze wiele rzeczy. Martwi mnie, czy pojazd ten nie będzie trochę za wysoki, ale wszystko okaże się w praktyce.

A to taki schematyczny rysunek mocowania tylnych kół. jak tylko będę mógł postaram się porobić zdjęcia.

P.S. Dziś w wiadomościach mówili o ciekawym pojeździe, zresztą sami zobaczcie: http://www.tvn24.pl/10650...,0,galeria.html
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Śro 17 Paź, 2007   

Witam!
Dzisiaj w końcu znalazłem trochę czasu i wybrałem się po kilka niezbędnych części. Złożyłem w końcu napęd tylnych kół, Jednak trzeba go jeszcze pospawać, bo wszystko trzyma się na zaledwie 2 śrubach, przez np.koła są ułożone pod niewłaściwym kątem co do podłoża. Jednak po pospawaniu wszystkie te niedociągnięcia znikną :) . Udało mi się też porobić obiecane zdjęcia. Jednak na razie jeszcze nie posiadam cyfrówki i zrobiłem prowizorycznie kamerą, dlatego jakość jest koszmarnie słaba i ledwo co widać pomimo oświetlenia pojazdu dodatkowym oświetleniem z każdej strony. Oczywiście wiele części będzie jeszcze zmienianych,np.kierownica, która będzie wysunięta bardziej w górę i do tyłu. Trzeba też zmienić tapicerkę siedzenia z tego ohydnego żółtego co widać na zdjęciu.To nie wyraźne co widać pod kierownica to bardzo małe pedała z dziecinnego rowerka. Coś czuję, że siedzenie jest trochę za wysoko, jakieś 5-10 cm. nie wiem czy podczas zakrętów nie będzie przez to tracił stabilności. Jak usiądę z samego tyłu siedzenia to bardzo odrywa się od ziemi przód pojazdu, prowadząc do "koziołka" w tył. Jednak mam nadzieję, że silniki i akumy dociążą przód i problem zniknie.Dopiero teraz uświadomiłem sobie ile jeszcze pracy przede mną, ale już patrzenie na ten dopiero co zaczęty pojazd dodaje wiele sił i radości z pracy.

Dodam jeszcze, że wydatki wzrosły o 50 gr-koszt kilku kawałków rurek na złomie. Czyli wydałem tylko 4,50 zł na ten pojazd. Dotychczas najbardziej skomplikowanym i najniebezpieczniejszym narzędziem jakiego używałem (nie licząc oczywiście spawarki, której używał znajomy;) ) jest wiertarka (oczywiście, że mam kątówkę, ale wszystko ciąłem ręcznie). Ten pojazd ma być takim udowodnieniem tego, że 14-sto latek o małych funduszach i nieskomplikowanych narzędziach (w sumie na upartego można by wywiercić wszystko wiertarką ręczną :p) może sobie zbudować własny pojazd elektryczny, jeżeli tylko ma znajomego spawacza. Zobaczymy czy uda mi się osiągnąć te cele.

Na razie to tyle, zobaczymy jak rozwinie się ta budowa, mam nadzieję, że znajdę więcej czasu na pojazd i za niedługo wyjdzie już coś konkretnego.



 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Paź, 2007   Wysokość pojazdu.

Skoro sądzisz że siedzenie wyszło w pierwszym założeniu za wysoko, to zmieniaj to od razu w trakcie budowy, aby nie było za późno, bo potem będzie kłopotliwiej. Przy okazji kolejnej wizyty u spawacza skrócenie wysokości siedzenia zrobione będzie "psim swędem" i będziesz kontent z tego, że jest lepiej niż było. Mi też się wydaje, że kanapa jest za wysoko w proporcji do długości pojazdu. Staraj się zachować taką wysokość, aby siedząc na pojździe móc sięgnąć nogami do asfaltu na drodze. Zawsze to się przyda w trakcie jazdy, choć trójkołowiec tego nie wymaga. Wydaje mi się, że ten pojazd nabierze np ciekawego wyglądu, gdy wykonasz osłonę tej części podkanapowej np z płyt pilśniowych i np ciekawie pomalowanych.
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Czw 18 Paź, 2007   

Oczywiście wszystko będzie jeszcze obudowane drewnem i malowane. Ten rudy to tak tylko by rama nie rdzewiała a kolorek będzie znacznie ładniejszy. Zobaczymy co z tym siedzeniem, już sięgam nogami do podłoża a ciągle rosnę, spróbuje jeszcze inaczej ułożyć koła by wysokość pojazdu była mniejsza. Martwi mnie tylko to koziołkowanie w tył. Ale zobaczymy, może w przyszłym tygodniu znajdę trochę więcej czasu.
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 24 Paź, 2007   

Najważniejsze, że twój pomysł zaczął się już materializować. Jak widzę wszystkim miesza brak czasu...
Jeśli mogę coś radzić to przemyśl zastosowanie drewna, myślę ze bedzie nadawał twojemu pojazdowi wrażenie ciężkości i toporności. Może w to miejsce lepsza byłaby np. blacha ocynkowana - tylko to już koszty, arkusz 100x200 kosztuje ok 40zł.
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Śro 24 Paź, 2007   

Blachy ocynkowanej nie zastosuję właśnie z powodu kosztów. Jednak mam już w głowie kolejny pojazd tym razem bardziej uniwersalny i dużo droższy. Chodzi mi o to by ten pojazd był jak najtańszy, nie musi być bardzo praktyczny. Rzeczywiście, drewno może tak wyglądać, a co gorsza będzie znacznie zwiększać ciężar całej konstrukcji. Myślałem też o plastiku. W sumie jest bardzo lekki, a do oklejenia siedzenia nie będzie trzeba nic wytrzymałego. A podłogę można zrobić z drewna. Ale chyba jeszcze nie teraz czas o tym myśleć. Ostatnio trochę sobie "poskakałem" po pojeździe wywierając większy nacisk na koła i oczywiście obie rury mocujące koła strasznie się wygięły. Teraz będę robił to z rur grubościennych i dodatkowo wzmocnionych. Trzeba też jakoś przerobić środki kół, żeby przystosować je do mocowania jednostronnego, a nie dwu jak w rowerze. Między czasie wiercę otwory w mocowaniu rolki i strasznie topornie to idzie. W jakieś pół godziny wywierciłem ledwo 5 mm. A otwór ma mieć głębokość 2 cm i tyle samo z drugiej strony. Może idzie to tak wolno, dlatego, że otwór ma średnicę 8 mm. Poza tym strasznie się to nagrzewa i muszę co chwila przerywać i chłodzić zimną wodą, która momentalnie wyparowywuje.

Co do tego drugiego pojazdu, to myślałem o napędzie pneumatycznym. Z kilku powodów będzie to lepsze, dla tego pojazdu niż napęd elektryczny. Np. Pan Angelo di Pietro prowadzi sprzedaż na swojej stronie internetowej, takich, swojej konstrukcji silników. Tutaj filmik, który mówi o tym nieco więcej:
http://video.google.pl/vi...138968&q=silnik

Jest też Polskie forum:
http://www.mojeforum.net/ekomaszyny/index.php
 
 
NocnyPtak
brygadzista
konstruktor-amator



Wiek: 61
Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 229
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007   

Natanoj napisał/a:
...wiercę otwory w mocowaniu rolki i strasznie topornie to idzie. W jakieś pół godziny wywierciłem ledwo 5 mm. A otwór ma mieć głębokość 2 cm i tyle samo z drugiej strony. Może idzie to tak wolno, dlatego, że otwór ma średnicę 8 mm. Poza tym strasznie się to nagrzewa i muszę co chwila przerywać i chłodzić zimną wodą, która momentalnie wyparowywuje.

Prawdopodobnie masz tępe, chińskie wiertło. Takie wiertła nadają się co najwyżej do wiercenia w serze :P
Kup molibdenowe wiertło HSS to zobaczysz różnicę.
_________________
Pozdrawiam
Jakub Waltoś
____________________________
http://nocnyptak.pl
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Pon 12 Lis, 2007   Mocowanie silnika

Wpadłem na pomysł zrobienia tego mocowania ze starej pompki nożnej. Dociskane to będzie przez sprężynę znajdującą się w ramie pompki. Dzięki takiemu rozwiązaniu, można będzie łatwo "odłączyć" silniki z rolką od opony i złożyć, by nie zajmowała miejsca. Mam nadzieję, że ta konstrukcja wytrzyma. Pierwsze dwa zdjęcia przedstawiają rolkę. Byłbym wdzięczny za komentowanie tej konstrukcji, czy z tego coś będzie?


 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Wto 13 Lis, 2007   

Rolka pierwsza klasa :)
Z pompką to nie wiem czy dobry pomysł, ja mam z tymi najtańszymi raczej kiepskie doświadczenia, wydaje się to trochę zbyt wiotkie. Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś to przetestował, bo gadanie gadaniem, a może być różnie. To już i tak drobiazg, sporo do tej pory zrobiłeś, a alternatywą wykorzystania pompki może być cokolwiek: profil jak u eAndre, 2 kawałki grubszej blachy połączone czterema śrubami i zdystansowane tulejami etc.
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Czw 22 Lis, 2007   

Szczerze mówiąc też trochę boje się o wytrzymałość tego, ale zobaczymy. Rolka niestety nie skończona, dziury wywiercone tylko na pół cm. Mało czasu, ale staram się zmienić cały mechanizm zamocowania tylnych kół na nowy i bardziej wytrzymały. Powoli jakoś idzie, myślę nad zamocowaniem amortyzatorów i może niedługo uda dogadać się ze znajomym by przyspawał na stałe, do głównej ośki. Oprócz amortyzatorów, kupiłem też nowe widełki i kierownicę, jednak trzeba trochę nagwintować, by dostosować do ramy roweru. Myślę też, nad zastosowaniem z przodu mniejszego koła (12 ") z oponą gumową pełną, nie będzie problemu z przebiciem dętki, czy zbyt małym ciśnieniu w niej panującym, jest ona też płaska, więc rolce powinno być lepiej. Jednak trzeba by wymienić cały środek koła z nietypowymi szprychami, a czasu bardzo mało. Powoli myślę też o kontrolerze i zaczynam douczać się z elektroniki. Mam nadzieję, że skończę przed rozpoczęciem nowego sezonu.
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Wto 25 Gru, 2007   

Długo już nic nie pisałem, bo nie wiele też zrobiłem. Od ostatniego czasu zostały wymienione widełki i część kierownicy (5zł), przymocowałem siedzenie do ramy na zawiasie i mechanizm zam. tylnych kół został zaprojektowany i zrobiony całkowicie od nowa, stary był bardzo lekki, ale skrzywił się jak zacząłem wytrzymałość "testować". Jest już w pełni zrobiona amortyzacja, zamocowanie tylko trzeba przymocować do ośki, na której będzie się obracać. Niestety z nowym, mocnym zamocowaniem doszło dużo żelastwa i pojazd stał się "dość" ciężki.

Teraz zastanawiam się nad kontrolerem. Trochę poczytałem, poprosiłem o pomoc użytkowników forum, jednak mam jeszcze kilka pytań a już nie chciałbym ich męczyć na PW ;)

Kontroler zamierzam zrobić na pajęczynkę, na timerze ne555.
Tutaj macie przykładowy schemat: http://elportal.pl/forum/download.php?id=236

Do tego jak już się dowiedziałem, trzeba podpiąć równolegle do silnika diodę. Ale nadal mam kilka pytań. Jaki zastosować tranzystor/mosfet, żeby mieć na wyjściu 24v? Szukałem w necie, ale znalazłem tylko na 12 i 48v. Na jakie natężenie do tego bezpiecznik, żeby się nic nie popaliło? Czy na wejściu wystarczy mi jeden większy akumulator (12v), a na wyjściu i tak będę miał 24v, jak w przypadku dwóch szeregowych aku? Zobaczymy co z tego wyjdzie, w końcu to mój pierwszy układ elektroniczny. Z góry dziękuje za dalszą pomoc.

Pozdrawiam
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Pią 28 Gru, 2007   

Oj Natanoj, z tym jednym akumulatorem i podwojeniem napięcia na wyjściu Feta to przekombinowałeś, takie rzeczy to tylko w Erze :)
na wyjściu feta bedziesz miał napięcie nie większe niż na jego wejściu. Napięciem transiora sięnie martw, bo typowe są na conajmniej 55V, wiec to do twojego kontrolera wystarczy, inna sprawa to napięcie sterowania bramki, tu powinno być nie dużo więcej niż 20V, ale to jest napięcie wychodzące z płytki sterowania, gdzie tak czy inaczej ze względu na zasilanie scalaków musisz ograniczyćnapięcie do 12-15V. Wybierając tranzystor patrz raczej na prąd, zwłaszcza jego wartość przy 100 st. C i licz raczej spory zapas, zwłaszcza że przy prostym kontrolerze nie bedziesz miał zabezpieczeń nadprądowych i innych bajerów chroniących transiorka.
Co do zabezpieczenia to ja stosuję bezpieczniki automatyczne z instalacji domowej, służą mi jednocześnie za główny wyłącznik pradu - niezbyt to profesjonalne, ale u mnie sie sprawdza. Płytkę kontrolera zabezpieczasz szklanym bezpiecznikiem topikowym.
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Śro 06 Lut, 2008   

Kolejna przerwa i znów wracam do roboty. Może zaczne od tego, że porzuciłem na razie projekt trójkołowca. Przede wszystkim jest on stanowczo za ciężki. W każdym razie postanowiłem wykorzystać to co mam i zrobić kopię roweru eAndre.

Dostałem akumy 2*12ah, szybko zrobiłem dla nich łoże, teraz mocowanie silnika i trzeba będzie jeszcze wydrążyć tę nieszczęsną rolkę. Kończe też kompletować elementy elektroniczne do kontrolera. Kontroler jak u eAndre będzie na lm339. Mam troszkę problemów z umiejscowieniem silników, rama tego starego roweru jest bardzo mała. Do rolki trzeba jednak jakiś lepszych maszyn, bo nawet to bardzo twarde wiertło nie daje rady. W każdym razie znajomy ma coś odpowiedniego i postaram sie zrobić z tym jeszcze w tym tygodniu. Robi sie coraz cieplej, więc rower będzie jak znalazł. Pierwsze jazdy z akumami już za mną, sprawdzałem czy nic sobie na wzajem nie przeszkadza i jak się jedzie z tymi dodatkowymi kilogramami, nawet idzie się przyzwyczaić ;) .

Budżet liczę od nowa, więc na razie projekt kosztował mnie tyle, co na elementy do kontrolera i ładowarki, na razie jakieś 20 zł, myślę, że nie przekroczy 40.

Taki sposób zamocowani silników pozbawia mnie tylnego hamulca. Najlepiej byłoby to zamontować jak u eAndre, jednak wtedy ocierałbym o silniki nogami podczas jazdy. Możecie coś w tej sprawie poradzić?




Dzisiaj udało mi się w końcu zrobić coś z tym mocowaniem silników i wyszło nieco podobne do rozwiązania zastosowanego w mułku Arbitera. Całość waży 25 kg w tym jakieś 10 akumy, silniki i ich mocowania. Jednak na to wszystko potrzeba dużo czasu, a rolka nadal nie gotowa :roll: .
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Nie 10 Lut, 2008   

Wczoraj po raz pierwszy podpiąłem silniki równolegle poprzez bezpiecznik do szeregowo podpiętych aku. Silniki po raz pierwszy, odkąd je dostałem, miały swój rozruch. Jeden silnik działa bez zarzutu, przyjemnie cichutko chodzi i ma niezłego kopa. Jednak z drugim coś nie tak. Gdy jego końcówką dotykam zacisku aku, końcówka lekko przylutowywuje się do zacisku i czasami nawet polecą małe iskierki, strasznie też burczy. Silnik zatrzymuje się zaraz po otwarciu obwodu, kiedy drugi kręci się jeszcze trochę zanim się zatrzyma. Kręcąc ośką wadliwego silnika wyraźnie czuję też opór, nawet jak nie jest podłączony do aku, w drugim takiego oporu nie ma.

Myślałem, ze coś nie tak ze szczotkami, ale sprawdziłem i wszystko wydaje się ok. Przeczyściłem też go pędzelkiem, miał w sobie troszkę opiłków żelaza, jednak problem nie zniknął. Miał ktoś kiedyś podobny problem? Wie ktoś co z nim nie tak?

Niestety dopiero czekam na multimetr i na razie nie mam czym zmierzyć, ile prądu pobiera.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group