ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[gienek333]

http://wyborcza.pl/1,7547...azy_sztuka.html

[Adam Wysokiński]

No i po co wywlokłeś tego newsa? Już i tak się płakać chce

[gienek333]

Bo w tzw. "wolnych" mediach cicho-sza. 8 milionów pln, dla porównania koncert Madonny na "Narodowym" 5 milionów, nowa maszyna drukarska (arkuszowa) 8milionów, maszyna do cięcia dużych rolek , na malutkie do kas fiskalnych ok 1,5 miliona, reszta w komentarzach.

[WojtekErnest]

A 16 mln po cichu na Swiatynie Opatrznosci... Codziennie obok tego przejezdzam., worek bez dna.

[tas]

Takie wałki są wszędzie, w każdym kraju, za każdych rządów. Lepiej się skupiać nad drogą pod swoimi nogami niż pod nogami obcych ludzi na których nie macie wpływu...

[MARCIN]

Pewnie, nie ma co się przejmować. Dzisiaj pójdziemy spać w Polsce, jutro obudzimy się w Niemczech albo w Rosji. Jako niewolnicy. Nie wiem nad czym chcesz się skupiać, skoro w Polsce nawet grunty rolne są wykupione przez obcy kapitał. Pewnie miałeś na myśli, że trzeba uważać, przechadzając się do niewolniczej pracy, czy przypadkiem nie wkraczasz na teren niemiecki, rosyjski lub amerykański... Wszak będzie to dobry pretekst do rozpętania III WŚ.
Czas, aby większość dostrzegła coś więcej niż tylko czubek własnego nosa. A złodziei i bandytów należy rozliczyć.

[tas]

Byłbyś majętny, miałbyś władzę, robiłbyś dokładnie to samo co 99% ludzi, którzy dochodzą do władzy i czerpią z niej prywatne korzyści. Po to ludzie pałają chęcią posiadania władzy by mieć władzę, korzystać z jej dobrodziejstw i robić to co sami uważają za właściwe.

Ojj jakbyś miał władzę, ależ byś ich tam poustawiał wszystkich w tym rządzie i podzielił pieniądze tak, jak mają być dzielone?

[MARCIN]

Nawet gdybym pchał się do władzy po pieniądze, to nie godziłbym się na sprzedaż dóbr narodowych. Bo wiem, że z tych dóbr dostaję wygórowaną pensję. Ale tego nie wiedzą kretyni. No chyba, że są na usługach i chcą kraj zrujnować. Ale każdy zdrowo myślący człowiek wie, że należy dbać o swoje stado, aby móc je wykorzystać. Politycy jakby tego nie wiedzą.
Najlepszym sposobem byłoby obcięcie diet do poziomu minimalnej pensji. Wtedy nikt by się nie pchał do koryta. W dobie internetu spokojnie można przegłosowywać ustawy bez żadnych posłów. A przypominam, że ustawy i tak nie są wymyślane przez polityków, bo oni myślą tylko o pieniądzach.
Co do mojej osoby, to posiadam jeszcze nieco godności i potrafię samodzielnie myśleć, i właśnie dlatego do polityki nie pcham się.
Przypominam również, że zmian nie przeprowadzi jeden człowiek, dlatego tak często zwracam uwagę na wyzysk przez tzw. "państwo" - niech wreszcie ktoś zacznie myśleć, organizować się. Jesteśmy ciemiężeni i każdego dnia sprzedają nas obcym.

[tas]

Jesteś w grupie osób, co tylko chcą, marudzą, klepią literki na forach, w komentarzach pod artykułami na onecie jak to im jest źle i niedobrze?
Tak jak te wszystkie nieuki bez żadnych podstaw rozumienia jak działa gospodarka i świat dookoła, żyjący w stałej tęsknocie do jakiejś chorej odrealnionej utopio-komuny, gdzie każdy będzie zdrowy i bogaty, a sprawiedliwy i prawy rząd mędrców będzie dawać pieniądze za nic?
Czy może jesteś osobą, która robi coś więcej by dokonać zmian niż bezcelowe stukanie w literki? Jesteś chociaż działaczem jakiegoś ruchu? Zrzeszasz się? Prowadzisz kampanie społeczne? Informacyjne?

Podziel się planem jak chcesz zmienić kraj.
Bo domyślam się, że jak pójdziesz do sejmu "wyrzucić złodzieja i spekulantów" to Cię tylko ochrona spałuje i się skończy rumakowanie

[Joki]

[MARCIN]

[tas]

Pytałem JAK chcesz to zrobić.
A nie CO chcesz zrobić, a to jest pewna różnica
Listą życzeń to się możemy poprzerzucać, bo ja mam plan, żeby nie było głodu ani biedy, a na emeryturę przechodziło się po 15 latach.

Jak chcesz zmienić kraj?
Jak chcesz zmienić rząd?
Jak chcesz zmienić prawo?

Jak się wychodzi z poziomu klepania utopijnych hasełek to się nagle pojawiają takie delikatne schody

A co do porównywania przez Ciebie naszego kraju do tych wspaniałych "krajów dobrobytu" i raju do życia to oglądnij sobie filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=rq__nbNnMMw szczególnie po 1:43

[MARCIN]

Pytasz mnie co zrobić, aby okręt nie zatonął, gdy już nabrał wody. Cóż, trzeba wypompować wodę - usunąć polityków. Trzeba jakoś wymusić na nich wprowadzenie zmian; w końcu mają być naszymi przedstawicielami przy tworzeniu prawa.

Gdybym był politykiem, to pewnie chciałbym to osiągnąć podstępem - pewnie bym skłamał.
Politykiem nie jestem, dlatego uczciwie nawołuję do zmiany sposobu myślenia - to, że masz co zjeść nie znaczy, że żyjesz w dobrobycie. Na dzień dzisiejszy mogę jedynie uświadamiać. Społeczeństwo to nie tylko ja i Ty - wszyscy muszą coś zadecydować. Muszą mieć podstawy do podjęcia decyzji, a jeśli mają zakłamane podstawy, to zwyczajnie wybiorą źle dla siebie.
W sumie wpadł mi do głowy niezły pomysł - zasypać odpowiednie ministerstwo, premiera i prezydenta listami o zlikwidowaniu obowiązkowych ubezpieczeń. Tylko martwi mnie, że są jeszcze tacy, co będą bronić systemu własnym życiem. Można zbojkotować wybory, można palić opony przed budynkiem Sejmu - często się sprawdzało. Nie jestem przywódcą politycznym, chcę kogoś zainspirować. Żeby chociaż nie opowiadał głupot, że żyje mu się świetnie, bo ma z czego spłacać kredyt zaciągnięty na 30 lat.

Ty masz jakiś pomysł? Bo wydaje się, że najlepsze, co chcesz powiedzieć, to nie robić nic. Jak jesteś okradany przez system, to jest dobrze. A co powiesz, jak ktoś ukradnie Twój rower? Też machniesz na to ręką? To jest taka sama kradzież, tylko systemowa na większą skalę.

Co do filmiku - już mmoto kiedyś podał zestawienie cen w Polsce i w Niemczech - u nas prawie wszystko było droższe, a wynagrodzenie niższe. I właśnie o to mi chodzi - obciążenie podatkowe w Polsce jest ogromne, z zarobki niskie.
I jeszcze jedno - jak to nie ma znaczenia, co zrobi rząd innego kraju? Bardzo dobry przykład - kredyty we frankach szwajcarskich. Decyzje dotyczące finansów w jednym państwie przekładają się na cały świat.

[JerzyZ]

[tas]

Czemu nowa? Jest pewnie od czasów jaskiniowych

Marcin - Nie masz racji, chcę zmian. Zgłębiam informacje o gospodarce, interesują mnie zmiany, rozważania, staram się być świadomy tego na co mam wpływ i co ma wpływ na mnie.
Ale wierzę tylko w te zmiany, które są realne.
Zmiana rządów? Bez rewolucji jest niemożłiwa, a nawet gdyby historia uczy, że nic nie zmienia, a często pogarsza. Wskaż mi kraj, który po obaleniu rzadu zmienił się radykalnie na korzyść. Dług spadł, wynagrodzenie poszybowało do góry. Kurna, NIE ISTNIEJE taki kraj bo to niemożliwe :/
Zmiana prawa? Nierealna bez wojny albo przewrotu. Nie możesz ująć VATu, bo nigdy nie zdobędziesz miał władzy by to zrobić.
Kraj to jest machina, trzeba być uczonym by umieć tak poruszyć 1 klocek, aby się kurnik nie zawalił.
Klepanie literek-hasełek-utopijek na internecie czy z kumplami przy piwie które ma tylko taki skutek, że komuś schodzi poziom flustracji życiowej, to nie jest żaden plan tylko "chcenie". Na chceniu nikt nigdzie nie dojedzie.

Dlatego twierdzę i będę twierdzić - zmieniaj bliski "świat" wokoło siebie, bo na taki masz wpływ i możesz dokonać wielkich rzeczy.
Resztę zostaw tym, dla których jest to przeznaczone.

Są jednak rosnące projekty obywatelskie, np: http://1polska.pl
Kto wie co z takich i innych wyrośnie za kilka lat.