ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[Szwagier]

W ostatnią sobotę wybrałem się z córką na poszukiwania jeziorka w lesie
Nasz zaprzęg wyglądał tak:


Gdy naszą trasę przeciął strumyk, wiedziałem, że jesteśmy blisko. Po chwili poszukiwań znaleźliśmy takie fajne miejsce:


Ale to nie tego szukaliśmy Po krótkim kluczeniu leśnymi ścieżkami w okolicy udało nam się w końcu trafić na:

Taki uroczy zakątek ok 6 km od domu (w linii prostej z 4 km).

A 1 km od domu mam takie stawy:
https://www.dropbox.com/s...wFeMl5RxltJeDta
https://www.dropbox.com/s..._Dfqox110xBkt9a
gdzie można śmigać m.in. po takim terenie:
https://www.dropbox.com/s...kfJTWYDAAvbUkta
https://www.dropbox.com/s...t2jJMOzR6g3Klba
takim rowerkiem żony
https://www.dropbox.com/s...IC5cwWAPbRPAtPa
https://www.dropbox.com/s...qOao6MowIXmy31a
lekka konstrukcja, 17" calowa rama, nieduży silnik (250W) i bateria (12S2P 10Ah) zachęcają do używania pedałów przed niedzielnym obiadem

P.S. da się jakoś wstawiać miniaturki obrazków na Dropboxie..?
edit by zeeltom - O ile pamiętam, to trzeba je upublicznić i dopiero będą linki do wstawienia.

[maran_hand]

Piekna okolica !
Tylko czemu te rowery na zdjęciu takie czyste ? Chyba samochodem na potrzeby zdjęć je tam zawiozles..
A tak poważnie, szczerze Wam zazdroszczę takich miejsc.

[Szwagier]

W niedzielę byliśmy w Warszawie (Decathlon na Targówku, sala zabaw na Bemowie...) i muszę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia w takim mieście. Akurat jechaliśmy z Jelonek cały czas prosto na Radzymińską, przez całąWarszawę - masakra. Jeszcze parę lat temu Warszawa w weekend miała puste ulice, a teraz, jak widziałem się to zmieniło. Nawet nie chcę myśleć, jak to wygląda w dzień powszedni. A może się starzeję..?
80 km od tego zgiełku robimy sobie w sobotę spacery, a teraz i przejażdżki, na "bagna" (jak nazywamy okolice naszych stawów), albo chodzimy sobie z kijkami po okolicznych lasach - inne życie...

[maran_hand]

Ech.. Masz racje, ja też zaczynam mieć dość tej Wawy. Obok mnie jest Las Kabacki, by do niego dojechać to najpierw korek na ścieżce rowerowej potem tłok juz w samym lesie.. Masakra. Ale mam taki sprytny plan, że w tym roku rowery do samochodu i co weekend inne miasteczko i jego okolice. Jednak szczerze muszę przyznać że jest w Warszawie jedno magiczne miejsce, gdzie praktycznie nie ma ludzi a okolica i otoczenie hmm.. niesamowite i tylko tam
A w kwestii zakorkowania warszawskich ulic w weekendy - korki faktycznie są ale na trasach wylotowych.

[lkuc18]

[maran_hand]

Mocno polecam tor wyścigów konnych ale nie sam tor tylko część mieszkalno treningową. Wejście obok głównego od Puławskiej niby jest strażnik przy wejściu ale spokojnie można wejść. I zaczyna się magia: dookoła konie, zieleń i zabudowa pamiętająca lata powojenne. Zupełnie inny świat i ta cisza, spokój, przyroda, zapach. P.S. info dla kolegów z forum i dla nikogo innego