ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Sob 07 Gru, 2013
Koń jaki jest każdy widzi - czyli rolka w erowerze
Autor Wiadomość
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 09 Sie, 2006   

Marucha,
Rolka w moim rowerze miała srednice 15cm (tylne koło od e-hulajnogi). Spisywala sie bardzo dobrze. Opory przy nabitej oponie nie byly takie duze. Przy silniku 120W na suchybm sie praktycznie nie slizgała. Byla za to bardzo cicha.

Przy 2 silnikach 250W bedziesz musiał solidniej dociskać. Mozna tez pokusić się o stoczenie rolki 15cm do około 10 tak aby przełozenie bylo lepsze oraz moze przy płaskiej powierzchni styku mniejszy bedzie efekt ślizgania. Z tego co liczylem kiedys to rolka powinna miec okolo 7cm jesli pojdzie bez przełozenia.

w/g mnie to bardzo dobry pomysł abys zastosował rolkę
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 09 Sie, 2006   

Na początek przetestuje kółka od rolek, sa co prawda dość cieniutkie, ale za to rozmiary wymarzone, mam 70 i 76mm. W razie zmiany decyzji nie będzie problemu, bo wyglada na to, że hulajnogi, rolki i deskorolki chodza na jednakowych łożyskach, mają więc podobne albo takie same wymiary gniazda. Wymyśliłem sobie gwintowaną ośkę, tak żeby móc kólko ścisnąć śrubami z dwóch stron, bo na sam wcisk mógłby być problem z zamocowaniem plastikowych kólek. Myśląc o hulajnogowym kółku myślałem raczej o kółku od zwykłej hulajnogi czyli takim 10 cm. Gdyby tu podebrać trochę gumy można by zrobić jakieś 8-9 cm.
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Śro 09 Sie, 2006   

eAndre sugerujesz ze jestes kłamcą ?

to bylo kiedys a dzis mam inen zajęcia i nie mam na pierdoly czasu wiec wole se kupic gotowy napęd.
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Śro 09 Sie, 2006   Trzecie kolo ???

Witam
Mam na imie Piotrek, od jakiegos czasu jezdze na rowerze
a ze niedaleko mam sporo gorek to chodzi mi po glowie pomysl
na rower z napedem.

Celem napedu nie ma byc osiaganie nadzwyczajnych przyspieszen czy predkosci maksymalnych, a po prostu
odciazenie rowerzysty od bardzo duzego wysilku
przy jednoczesnym zachowaniu minimalnej predkosci
pod gorke na poziomie 10-15 km/h.

Szacuje wiec ze naped bylby uzywany przez 20-40%
czasu jazdy. Przez dodatkowe 10-20% czasu jazdy
pracowalby w charakterze hamulca.

Arbiter napisał/a:
Marucha,
Rolka w moim rowerze miała srednice 15cm (tylne koło od e-hulajnogi). Spisywala sie bardzo dobrze. Opory przy nabitej oponie nie byly takie duze. Przy silniku 120W na suchybm sie praktycznie nie slizgała. Byla za to bardzo cicha.


Dlatego wydaje mi sie ze w celu zmaksymalizowania
sprawnosci na calej trasie w cyklu jak przedstawilem powyzej
celowym byloby zastosowanie napedu rozlaczalnego.
Straty na biegu jalowym szacuje na 40% mocy z jaka
napedzam rower.
Przykladowo przy mocy rzedu 80W bez napedu, po dodaniu
napedu musialbym dla jazdy z ta sama predkoscia wydobyc z siebie okolo 140% tego czyli 112W.

Po odlaczeniu napedu szacuje ze 3/4 tych strat mozna
wyeliminowac.

Przykladowo gdy na trasie w czasie 100min silnik przez
60 min jest odlaczony zaoszczedzamy dzieki temu
32W *0.75 *1 h = 24Wh.
Nawet jezeli pogorszy sie sprawnosc o 10% dla silnika
180W i zamiast 80% sprawnosci silnika wplatanego
bedziemy mieli 70% sprawnosci silnika z przekladnia
lancuchowa/pasowa to ta strata w takim cyklu wyniesie
10% *180W *40min = 12Wh ,czyli na "czysto" i tak zyskujemy
12 Wh.

A powyzsze obliczenia i tak przyjalem dla 40% wykorzystania
silnika na trasie.

W moim projekcie silnik ma jedynie pomagac przy pokonywaniu
wzniesien czy tez do szybszej jazdy przez ruchliwe ulice
wylotowe z miasta.
Szacuje zatem ze 20-30% to bylby realny % wykorzystania
silnika na trasie choc ze wzgledu na jego moc jaka oddawalby w tym czasie wspomagalby rowerzyste w 30-45% jesli
idzie o wydatek energii.
A zatem juz przy czasowo tak niewielkim procencie
umozliwialby rowerzyscie pokonywanie tras o 40-80%
dluzszych przy tym samym wysilku energetycznym
dodatkowo rozlozonym na dluzszy okres czasu i bardziej
rownomiernym, a wiec jazda bylaby o wiele bardziej komfortowa
w trudnym terenie.

Mam zatem pytanie: czy nie rozwazaliscie korzysci
z napedu odlaczalnego ?

Czy nie byloby dobrym rozwiazaniem zastosowanie
napedu na trzecie kolo - opuszczane z regulowanym dociskiem
do jezdni ?

Moze juz to ktos przerabial w praktyce ??

Zastosowanie trzeciego kola o malej srednicy np. 10-12 cali
pozwala ominac problemy z cisnieniem w kole napedzanym rolka. Cisnienie moze byc bezpieczne na tyle by moc jezdzic
po drobnych kawalkach szkla jakie czesto mozna spotkac na poboczach.
Dodatkowo trzecie kolo moze miec wlasna przerzutke
ktora mozemy regulowac moment napedowy w zaleznosci
od stromosci wzniesienia.

Przy napedzie z rolka moment mozemy tylko regulowac
moca silnika czyli musimy stosowac silniki o wiekszym
zapasie mocy czyli mniej efektywne w trudnym terenie.

Arbiter napisał/a:

Przy 2 silnikach 250W bedziesz musiał solidniej dociskać. Mozna tez pokusić się o stoczenie rolki 15cm do około 10 tak aby przełozenie bylo lepsze oraz moze przy płaskiej powierzchni styku mniejszy bedzie efekt ślizgania. Z tego co liczylem kiedys to rolka powinna miec okolo 7cm jesli pojdzie bez przełozenia.


2 silniki i do tego tak mocne to wielka rozrzutnosc
/marnotrawstwo energii.
Jedynym uzasadnieniem takiego rozwiazania to
jazda caly czas na takim silniku z duza predkoscia
rzedu 30-40km/h.
Ale do tego jest znacznie lepszy typowy motorower
czy skuter elektryczny.
Ja glowna korzysc upatruje we wspomaganiu
rekreacyjno zdrowotnych walorow roweru.
A zatem uzycie silnikow w takiej koncepcji jest ograniczone do
niezbednego minimum.
Tam gdzie tylko mozna rowerzysta powinien wykorzystywac
wlasne miesnie i wspomagac sie przerzutkami.

Jazda z predkoscia 30-40km/h to tez straty na zwiekszone opory powietrza.
Tak czy siak mocne silniki do roweru nie bardzo nadaja sie na dlugie trasy chyba ze na bardzo strome gory z odpowiednimi
przelozeniami.

Arbiter napisał/a:

w/g mnie to bardzo dobry pomysł abys zastosował rolkę]


Ale najlepiej rozlaczalna moim zdaniem.


pozdrawiam
 
 
eAndre
[Usunięty]

Wysłany: Śro 09 Sie, 2006   Re: Trzecie kolo ???

eP napisał/a:
Celem napedu nie ma byc osiaganie nadzwyczajnych przyspieszen czy predkosci maksymalnych, a po prostu
odciazenie rowerzysty od bardzo duzego wysilku
przy jednoczesnym zachowaniu minimalnej predkosci
pod gorke na poziomie 10-15 km/h.

Szacuje wiec ze naped bylby uzywany przez 20-40%
czasu jazdy. Przez dodatkowe 10-20% czasu jazdy
pracowalby w charakterze hamulca.
Ja uważam, że rower elektryczny powinien jeździć bez pedałowania. Tylko przy ruszaniu powinno się używać pedałów (bo na ruszenie potrzeba najwięcej mocy), później tylko manetka. Bilans energetyczny jest zależny od tak wielu czynników i jest traktowany w innym wątku. 10-15 km/h pod jaką górkę, czyli ilo stopniowe wzniesienie
bo ja na rolce z tą prędkościa pokonuje wzniesienia bez pedałowania.

eP napisał/a:
Mam zatem pytanie: czy nie rozwazaliscie korzysci
z napedu odlaczalnego ?

Czy nie byloby dobrym rozwiazaniem zastosowanie
napedu na trzecie kolo - opuszczane z regulowanym dociskiem
do jezdni ?

Moze juz to ktos przerabial w praktyce ??

Zastosowanie trzeciego kola o malej srednicy np. 10-12 cali
pozwala ominac problemy z cisnieniem w kole napedzanym rolka. Cisnienie moze byc bezpieczne na tyle by moc jezdzic
po drobnych kawalkach szkla jakie czesto mozna spotkac na poboczach.
Dodatkowo trzecie kolo moze miec wlasna przerzutke
ktora mozemy regulowac moment napedowy w zaleznosci
od stromosci wzniesienia.

Przy napedzie z rolka moment mozemy tylko regulowac
moca silnika czyli musimy stosowac silniki o wiekszym
zapasie mocy czyli mniej efektywne w trudnym terenie.


No tak, ale po co budować skomplikowane urządzenie do dostawiania 3 kółka do jezdni skoro można to kółko dostawić do już istniejącego kółka o duzo mniejszych oporach toczenia np 26" Przedziurawione szkłem 12" czy też 28" będzie bez powietrza. Przerzutka może być w przekładni pasowej łańcuchowej bądź nawet w rolce. Przy stromych wzniesieniach potrzebna jest moc często powyżej 1kW i tylko w naszych nogach jest tyle pary. Każdy ze stosowanych tu napędów może być rozłączalny, przekładnia łańcuchowa ma wolne koło, pasowa również, a rolkę w moim napędzie mogę podnieść.

eP napisał/a:
A zatem uzycie silnikow w takiej koncepcji jest ograniczone do
niezbednego minimum.
Tam gdzie tylko mozna rowerzysta powinien wykorzystywac
wlasne miesnie i wspomagac sie przerzutkami.
No ja mam inaczej :) nie po to gimnastykuję umysł, bym później miał nogami wozić akumulator. Jak chcę poćwiczyć mięśnie, wskauje na MTB upuszczę powietrza z kół co by było czuć, że sie kręci i w drogę - aż poty zalewa oczy. A jazda elektryczna to sama frajda :)
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Śro 09 Sie, 2006   Re: Trzecie kolo ???

eAndre napisał/a:
Ja uważam, że rower elektryczny powinien jeździć bez pedałowania. Tylko przy ruszaniu powinno się używać pedałów (bo na ruszenie potrzeba najwięcej mocy), później tylko manetka. Bilans energetyczny jest zależny od tak wielu czynników i jest traktowany w innym wątku. 10-15 km/h pod jaką górkę, czyli ilo stopniowe wzniesienie
bo ja na rolce z tą prędkościa pokonuje wzniesienia bez pedałowania.


Mialem na mysli jakies 100-150m roznicy poziomow
na dystansie 1.5km
Dla mnie to spory wysilek i 10 min ostrego krecenia.
Dzieki napedowi moglbym pokonac ten dystans
2 razy szybciej z 3 krotnie mniejszym wysilkiem
i o to mi chodzi - nie o to by serce mi wychodzilo
gardlem a pot zalewal oczy :cry:

eAndre napisał/a:

No tak, ale po co budować skomplikowane urządzenie do dostawiania 3 kółka do jezdni skoro można to kółko dostawić do już istniejącego kółka o duzo mniejszych oporach toczenia np 26" Przedziurawione szkłem 12" czy też 28" będzie bez powietrza. Przerzutka może być w przekładni pasowej łańcuchowej bądź nawet w rolce. Przy stromych wzniesieniach potrzebna jest moc często powyżej 1kW i tylko w naszych nogach jest tyle pary. Każdy ze stosowanych tu napędów może być rozłączalny, przekładnia łańcuchowa ma wolne koło, pasowa również, a rolkę w moim napędzie mogę podnieść.


Co do tych oporow toczenia to nie jestem taki pewien
ze w 26 calowym kole z guma do MTB sa duzo mniejsze.
Kolo dostawiane do jezdni moglo by miec regulowany docisk
by zminimalizowac opory toczenia do miezbednego minimum
zapewniajacego przeniesienie momentu napedowego bez poslizgu.
A zwykle 26 calowe kolo jest obciazone mniej wiecej
stala sila duzo wieksza niz ta wymagana do przeniesienia
momentu bez poslizgu.
Przy stromych wzniesieniach nie jest potrzeba moc
tylko moment i odpowiednie przelozenie.
12 calowe kolo moze byc znacznie szersze niz 26 calowe
(nie mowiac juz o waskim styku rolki z opona )
i po odpowiednim docisnieciu do podloza moze przeniesc
wysoki moment napedowy potrzebny do pokonywania
ostrych gorek.

Ja nie mam tyle pary w nogach bym mial tam
kilowaty :) . W porywach moze ze 200W i tyle.
Dlatego mysle o efektywnym wspomaganiu.


eAndre napisał/a:

No ja mam inaczej :) nie po to gimnastykuję umysł, bym później miał nogami wozić akumulator. Jak chcę poćwiczyć mięśnie, wskauje na MTB upuszczę powietrza z kół co by było czuć, że sie kręci i w drogę - aż poty zalewa oczy. A jazda elektryczna to sama frajda :)


Ja staram sie tak gimnastykowac umysl by to aku mnie
wozil i mi pomagal.
A przede wszystkim pomagal.
Mnie to nie przeszkadza ze po rownym czy z gorki
to ja woze aku.
Wazne dla mnie ze gdy tego mi potrzeba to on wozi mnie.
Dzieki temu moglbym jezdzic dalej przy kontrolowanym
wysilku.
Mysle ze NocnyPtak by sie ze mna zgodzil skoro jest
lekarzem.

pozdr
 
 
Natanoj 
kierownik



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 314
Skąd: Małopolskie
Wysłany: Czw 10 Sie, 2006   

Pomysł eP z jeszcze jednym kodociskanym do podłoża bardzo mi się spodobał. I zastanawiam się czy planów mojego niezaczętego jeszcze trojkołowca :( nie zmienić poraz kolejny i nie dodać tego czwartego koła. Pedały by się jakoś dorobiło, a największy plus jest taki że niemusiałbym używać 2 silników tylko jednego. Tylko czy takie coś zachowałoby stabilność? I jak zachowywałby sie na zakrętach? Myślę że zbudowanie takiego mechanizmu dociksającego nie byłoby trudne, a nawet jakby było to mam naszczescie tylne widełki, i zamonwałby koło na stałe. Chodziasz zanim zdecyduję się na cokolwiek muszę rozważyć wszytskie za i przeciw. A narazie jeszcze poczekam może będa jeszcze nowe, lepsze pomysły a do następnego sezonu mam jeszcze trochę czasu. Pozdrawiam Natanoj
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Czw 10 Sie, 2006   

Natanoj napisał/a:
Pomysł eP z jeszcze jednym kodociskanym do podłoża bardzo mi się spodobał. I zastanawiam się czy planów mojego niezaczętego jeszcze trojkołowca :( nie zmienić poraz kolejny i nie dodać tego czwartego koła. Pedały by się jakoś dorobiło, a największy plus jest taki że niemusiałbym używać 2 silników tylko jednego. Tylko czy takie coś zachowałoby stabilność? I jak zachowywałby sie na zakrętach? Myślę że zbudowanie takiego mechanizmu dociksającego nie byłoby trudne, a nawet jakby było to mam naszczescie tylne widełki, i zamonwałby koło na stałe. Chodziasz zanim zdecyduję się na cokolwiek muszę rozważyć wszytskie za i przeciw. A narazie jeszcze poczekam może będa jeszcze nowe, lepsze pomysły a do następnego sezonu mam jeszcze trochę czasu. Pozdrawiam Natanoj


Idea zastosowania dodatkowego kola z napedem
wziela sie stad ze w zamysle mialby to byc naped rozlaczalny.
W takim rozwiazaniu mozna zastosowac "ostre" kolo
i hamowac silnikiem z odzyskiem energii.

Jezeli zamierzasz budowac cos na ksztalt skutera gdzie
sprawnosc na trasie nie jest bardzo istotna a wysilek
kierowcy jest bez wiekszefgo znaczenia dla zasiegu to
dodatkowe kolo i to zamontowane na stale raczej
w niczym Ci nie pomoze.
Jezeli chcesz miec naped z jednego silnika to mozesz
sprobowac napedzac przednie kolo, albo dwa tylne na
wspolnym wale.

Pomysl z trzecim kolem mial w zamysle umozliwic
zastosowanie szerszej gamy silnikow.
Zarowno tych "wysoko" obrotowych z zastosowaniem
przekladni i doborem srednicy kola, jak i tych wolno obrotowych wbudowywanych bezposrednio w kolo.
W tym ostatnim przypadku mozna by z powodzeniem
stosowac ekonomiczniejsze silniki o malych i srednich mocach
do wspomagania jazdy pod gore.
Po podniesieniu kola taki silnik nie bylby dla rowerzysty
obciazeniem przy jezdzie po plaskim poza tym zwiazanym
z sama waga.
Taka kostrukcja mogla by nawet umozliwiac latwa wymiane
kola na tym samym silniku np. na takie o mniejszej srednicy
do pokonywania ostrych wzniesien przy zachowaniu wysokiej
sprawnosci napedu bezprzekladniowego.
Np. normalnie moglibysmy jezdzic z dodatkowym kolem 20 cali
a jesli bylibysmy zmeczeni na tyle ze pod ostra gorke
nie mielibysmy sily pomagac silnikowi wtedy moglibysmy wymiec obrecz na dodatkowym kole na 10-12 cali i silnik juz by sobie
poradzil bez przegrzewania sie zachowujac wysoka sprawnosc.

Idea jest taka by miec pojazd ktory nie potrzebuje gory
aku do zasilania. Jesli z gorki wiekszosc tej energii moglibysmy
odzyskac wtedy zasieg takiego e-roweru zwiekszalby sie
znacznie w gorzystym/pagorkowatym terenie w porownaniu do zwyklego skutera bez odzysku ktory w dodatku ma stale gorsza sprawnosc i wiekszy ciezar z akumulatorami.

A jazda po gorkach to ciekawe widoki i wieksza przyjemnosc
z jazdy po atrakcyjnym krajobrazowo terenie.
W ten sposob mozna by zachecic do jazdy na rowerze
w trudnym terenie nawet tych ktorzy by wczesniej o tym
nawet nie pomysleli.
A ci ktorym opatrzyly sie juz okoliczne trasy zyskaliby
nowe mozliwosci przez zwiekszenie zasiegu swojego rowera.

Takie pojazdy moglyby stac sie dosyc popularne
wsrod ludzi w srednim wieku ktorzy chca dbac o kondycje,
chcieli by zrzucic troche kilogramow lub po prostu aktywnie
sie zrelaksowac ogladajac widoki z miejsc do ktorych trudno
dotrzec samochodem lub nawet nie wolno wjechac.

W ten sposob rosl by rynek i szybko malaly ceny
na podzespoly i akcesoria.
Latwiej i taniej mozna by budowac tez lekkie skutery
czy nawet elektryczne scigacze.

Wieksze czy srednie firmy raczej nie beda zainteresowane
tym by propagowac tanie i sprawne konstrukcje bo wiecej
zarobia sprzedajac drozszy sprzet o wyzszych osiagach
dla bardziej leniwych.

Inicjatywa na tanie i sprawne konwersje rowerow z wykorzystaniem najnowszych osiagniec w magazynowaniu
energii musi wyjsc ze strony entuzjastow.

podr
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Sob 12 Sie, 2006   

No to jestem po pierwszych jazdach moim rolko-rowerem.
Na razie prowizorka, trzeba jeszcze zrobić napinacze z prawdziwego zdarzenia, znaleźć dobre miejsce na akumulatory no i zrobić kontroler. Ale najważniejsze że pomysł się sprawdził, wrażenia z pierwszych jazd niesamowite. Nie mogłem dokładnie pomierzyć predkości, bo mam licznik bezprzewodowy, który wariuje po uruchomieniu silników, ale po tym co wskazywał zaraz po ich wyłączeniu wnioskuję, że było to 36-40 km/h, w każdym razie jak na moje potrzeby w zupełności wystarczająco. Co lepsze bez większego rozbiegu wtoczył się pod dość dużą górkę, więc kłopotów z poślizgiem rolki raczej nie powinno być. Co prawda tymi maksymalnymi osiagami krótko sie cieszyłem, bo jeden z silników miał ukruszone magnesy i jeszcze przed założeniem pobierał dwukrotnie więcej prądu, a po przejażdźce całkiem się sypnął i robił zwarcie wyłączajac bezpiecznik 25A który robił u mnie za włącznik. Ale po odłączeniu tego trefnego silnika i tak fajnie sie rowerek zbiera. Nizej kilka fotek - jak widać estetyka nie była tu priorytetem :)
 
 
eAndre
[Usunięty]

Wysłany: Pon 14 Sie, 2006   

Marucha79 napisał/a:
No to jestem po pierwszych jazdach moim rolko-rowerem.
Na razie prowizorka, trzeba jeszcze zrobić napinacze z prawdziwego zdarzenia, znaleźć dobre miejsce na akumulatory no i zrobić kontroler. Ale najważniejsze że pomysł się sprawdził, wrażenia z pierwszych jazd niesamowite
Cześć Marku, tak jak pisałem jazda na takiej rolce daje dużo uciechy. Rzeczywiście realizacja tego napędu jest prosta i nie wymaga duzych kosztów. Jeśli chodzi o sprawność tego napędu, to przy rozsądnym nacisku rolki i twardej oponie naprawdę jest akceptowalna.
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Pon 14 Sie, 2006   

Nie chcialbym wyjsc na czepialskiego
eAndre napisał/a:
Cześć Marku, tak jak pisałem jazda na takiej rolce daje dużo uciechy. Rzeczywiście realizacja tego napędu jest prosta i nie wymaga duzych kosztów. Jeśli chodzi o sprawność tego napędu, to przy rozsądnym nacisku rolki i twardej oponie naprawdę jest akceptowalna.


ale co znaczy powyzej :"akceptowalna" ?

Czy potraficie oszacowac opory toczenia
takiego roweru z rolka ?
Np. przy stalej predkosci wykonac jeden pomiar
albo lepiej 2, 3 a potem dociazyc rower np. 20kg i wykonac
drugi pomiar/druga serie.
Przy zalozeniu ze opory toczenia sa proporcjonalne do wagi
roweru z ladunkiem mozna by sprobowac oszacowac
z grubsza opory toczenia o ile w seriach nie byloby duzego
rozrzutu wynikow.
Pomiar dotyczylby energii zuzytej do przejechania
okreslonej trasy.

Mozna by tez sprobowac oszacowac wplyw docisku
rolki do gumy lub/i korzysci ze stosowania opon o niskich
oporach toczenia.

Wydaje mi sie ze taki naped bedzie jednak malo sprawny, tzn
ze jego sprawnosc bedzie silnie zalezala od srednicy rolki.

Jedynie fakt ze mozna uzyskac znaczna predkosc dzieki takiemu
napedowi z czym sa zwiazane zaczne opory powietrza
powoduje ze sprawnosc rolki i jej wplyw na opory toczenia
nie jest tak zauwazalny.
Ciekawi mnie jak by sie mialy te opory do oporow powietrza
np. przy predkosci 12-15 km/h.

pozdr
 
 
Maxio0
[Usunięty]

Wysłany: Pon 14 Sie, 2006   

Brawo należy się dla Was Panowie, koncepcja przeniesienia napędu bezpośrednio na oponę poprzez rolkę jest z punktu widzenia możliwości technicznych przeciętnego Kowalskiego najlepszą spośród możliwych!!! Nasi dziadkowie,ojcowie kilkadziesiąt lat wstecz w ten sposób przenosili napęd w rowerze z popularnego wówczas silniczka spalinowego GNOM. Mój dziadek przejechał na takim sprzęcie pół Polski (dosłownie) udowadniając tym że to DZIAŁA!!! Jest bezawaryjne i w zupełności wystarcza!!!
Pracuję w chwili obecnej nad bezpośrednim przeniesieniem napędu za pomocą pasa zębatego, ale jest to na tyle skomplikowane i pochłaniające czas i pieniądze że szczerze odradzam.....samo wykonanie koła pasowego pod pas zębaty na tylne koło wymaga zaangażowania specjalistycznego sprzętu (obrabiarki CNC, wykrawarki laserowe itp.), do tego dochodzi totalne przerobienie tylnej części ramy (nie ma szans żeby koło pasowe o średnicy 0,5m na pasek szerokości 32mm zmieściło się w tylnych "widełkach" standardowej ramy)..... także w pełni popieram działania mające na celu rozwijanie tematu zastosowania rolki napędowej w rowerze:-) Temat trzeba rozwijać, m.in. temat docisku rolki,czy też temat prowadzenia rolki.... Życzę Wam dalszych sukcesów na tym polu i oby coraz więcej Rolkowerów jeździło po naszych drogach :-)

pozdrawiam
Maxio
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Wto 15 Sie, 2006   

Ja też do końca nie zarzuciłem pomysłu z paskiem zębatym, nazbierałem kółek i pasków, ale w końcu musiałem dojść do wniosku, że nie da sie tego zrobić wyłącznie na typowych samochodowych komponentach, przynajmniej nie tak żeby to w miarę zgrabnie wyglądało na rowerku. Ale jeśli wrócę do konkretnych prac to dam napęd za pośrednictwem piasty z przerzutkami wewnętrznymi - to pozwoli zmniejszyć wielkość kółka przy kole do max. 30 cm (a nawet mniej, zależnie od przekładni między piastą a silnikiem).
 
 
eAndre
[Usunięty]

Wysłany: Śro 16 Sie, 2006   

Właśnie skończyłem przerabiać kontroler na podwójny stopień sterujący. Wieczorem zrobię test jak to sie sprawuje w stosunku do sterownika z pojedyńczym stopniem.







 
 
Maxio0
[Usunięty]

Wysłany: Śro 16 Sie, 2006   

Andrzeju a w jaki sposób rozwiązałeś sterowanie FETów? osobno je sterowałeś czy razem?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group