ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[eneuro]

Witam.
Zrobiłem mały rekonesans w wydziale komunikacji apropos możliwości zarejestrowania "samoróbki" EV jako pojazdu SAM.
Z tego co mi powiedziano, to nie ma większych problemów z punktu widzenia przepisów w wydziale komunikacji, a o tym jaki VIN i jak zostanie zklasyfikowany pojazd zależy od Okręgowych Stacji Kontroli Pojazdów, z którymi współpracują wydziały komunikacji.
Dostałem nawet namiary na konkretne osoby w OSKP, które ponoć zorientowane są w temacie.
Ale wychodzi na to iż jeśli zupełnie od "0" własną konstrukcję chcę TYLKO dla siebie zarejestrować (niekoniecznie przeprowazdać homologację wymaganą do sprzedaży większej ilości) to jest to do zrobienia i podobno czasami jak sobie Stacja ta nie radzi to zasięga opini rzeczoznawcy, tyle że nie są to jakieś kosmiczne kwoty.
Ciekawe, chyba warto podrążyć temat, tym bardziej, że przez ten sam urząd komunikacji i stację kontroli przeszły pojazdy zaprojektowane i rejestrowane na potrzeby jednej z Agencji Rozwoju regionalnego

Macie jakieś pozytywne doświadczenia z rejstracją własnej samoróbki, ale nie przeróbki samochodu osobowego na elektryczny, bo wtedy podobno jest inaczej?
W zasadzie to chyba konieczność, żeby jednak taki pojazd EV jakoś rejestrować, bo tak czy inaczej jak się jedzie jakimś "wehikułem EV" typu rower EV (ebike) i np. wlozymy sobie tam silnik 1000W,-bo mniej to chyba bez sensu-to może lepiej przejść tą procedurę raz, wtedy spokojnie OC się opłaci i na drodze nikt nam nie może powiedzieć "won na pobocze" jak jedziemy 50km/h

No nie wiem, jakie macie doświadczenia w tym temacie, ale wydaje się to sensowne, żeby można było legalnie rozpędzać się do ok. 50km/h i mieć dach nad głową.

Z tego co wiem, mogłby to być chyba nawet coś motrowerowo podobnego, gdzie moc dopuszczalna chyba jest do 4kW i prędkość do 45km/h...
Zależy ile więcej kasy trzeba wydać aby jako SAM to było i powyżej 50km/h.
Chociaż w zasadzie te 4kW n apoczątek wygląda sensownie, bo dzisiaj Melex mnie "gonił" na rowerze ok. 25km/h ale nie dał rady wyprzedzić, więc podejrzewam, że mając jakieś owiewki aero, zostałby daleko w tyle i prędkość 50km/h jest do wyciagniecia nawet bez wspomagania Ev przez dłuższy czas.

Tak czy inaczej wynika, że jest to do zrobienia i mam nadzieję, że akurat w tym wydziale gdzie już rejestrowali kilka elektryków samochodów, jak również mniejsze nietypowe konstrukcje EV jako motorowery, uda się to jakoś sformalizować.

Może się uda się od osób w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów uzyskac jakieś konkrety, bo w Wydziale Komunikacji wygląda to dobrze i tamtejszy dyrektor widać, że z zainteresowaniem na ten temat rozmawiał.

BTW: Myślał, że samochody EV to tylko w takich słupkach/punktach EV można ładować jak te niedziałające i widać, że był zaskoczony, że te słupki mają też 230VAC i ok. 16A
Podobno podczas rejestracji tamtych samochodów w ramach tego wielkiego projektu Agencji pewnej, powiedziano mu że te punkty są neizbędne do tych samochodów, ale już nikt nie wytłumaczył, że w domu też można jak się ma jakiś sensowny samochód EV
Jak widać, projekt był, ale nikt nie pomyślał o jakiejś akcji informacyjnej, żeby przynajmniej urzędy związane z motoryzacją jakoś sensownie poinformować, bo kto wie może sami by też u siebi etaki słupek postawili
No nic-powoli do przodu... zobaczymy co powiedzą w Stacji Diagnostycznej polecanej i zresztą nie ma wiele takich podobno, żeby nie było bałaganu.

Witam.
Zrobiłem mały rekonesans w wydziale komunikacji apropos możliwości zarejestrowania "samoróbki" EV jako pojazdu SAM.
Z tego co mi powiedziano, to nie ma większych problemów z punktu widzenia przepisów w wydziale komunikacji, a o tym jaki VIN i jak zostanie zklasyfikowany pojazd zależy od Okręgowych Stacji Kontroli Pojazdów, z którymi współpracują wydziały komunikacji.
Dostałem nawet namiary na konkretne osoby w OSKP, które ponoć zorientowane są w temacie.
Ale wychodzi na to iż jeśli zupełnie od "0" własną konstrukcję chcę TYLKO dla siebie zarejestrować (niekoniecznie przeprowazdać homologację wymaganą do sprzedaży większej ilości) to jest to do zrobienia i podobno czasami jak sobie Stacja ta nie radzi to zasięga opini rzeczoznawcy, tyle że nie są to jakieś kosmiczne kwoty.
Ciekawe, chyba warto podrążyć temat, tym bardziej, że przez ten sam urząd komunikacji i stację kontroli przeszły pojazdy zaprojektowane i rejestrowane na potrzeby jednej z Agencji Rozwoju regionalnego

Macie jakieś pozytywne doświadczenia z rejstracją własnej samoróbki, ale nie przeróbki samochodu osobowego na elektryczny, bo wtedy podobno jest inaczej?
W zasadzie to chyba konieczność, żeby jednak taki pojazd EV jakoś rejestrować, bo tak czy inaczej jak się jedzie jakimś "wehikułem EV" typu rower EV (ebike) i np. wlozymy sobie tam silnik 1000W,-bo mniej to chyba bez sensu-to może lepiej przejść tą procedurę raz, wtedy spokojnie OC się opłaci i na drodze nikt nam nie może powiedzieć "won na pobocze" jak jedziemy 50km/h

No nie wiem, jakie macie doświadczenia w tym temacie, ale wydaje się to sensowne, żeby można było legalnie rozpędzać się do ok. 50km/h i mieć dach nad głową.

Z tego co wiem, mogłby to być chyba nawet coś motrowerowo podobnego, gdzie moc dopuszczalna chyba jest do 4kW i prędkość do 45km/h...
Zależy ile więcej kasy trzeba wydać aby jako SAM to było i powyżej 50km/h.
Chociaż w zasadzie te 4kW n apoczątek wygląda sensownie, bo dzisiaj Melex mnie "gonił" na rowerze ok. 25km/h ale nie dał rady wyprzedzić, więc podejrzewam, że mając jakieś owiewki aero, zostałby daleko w tyle i prędkość 50km/h jest do wyciagniecia nawet bez wspomagania Ev przez dłuższy czas.

Tak czy inaczej wynika, że jest to do zrobienia i mam nadzieję, że akurat w tym wydziale gdzie już rejestrowali kilka elektryków samochodów, jak również mniejsze nietypowe konstrukcje EV jako motorowery, uda się to jakoś sformalizować.

Może się uda się od osób w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów uzyskac jakieś konkrety, bo w Wydziale Komunikacji wygląda to dobrze i tamtejszy dyrektor widać, że z zainteresowaniem na ten temat rozmawiał.

BTW: Myślał, że samochody EV to tylko w takich słupkach/punktach EV można ładować jak te niedziałające i widać, że był zaskoczony, że te słupki mają też 230VAC i ok. 16A
Podobno podczas rejestracji tamtych samochodów w ramach tego wielkiego projektu Agencji pewnej, powiedziano mu że te punkty są neizbędne do tych samochodów, ale już nikt nie wytłumaczył, że w domu też można jak się ma jakiś sensowny samochód EV
Jak widać, projekt był, ale nikt nie pomyślał o jakiejś akcji informacyjnej, żeby przynajmniej urzędy związane z motoryzacją jakoś sensownie poinformować, bo kto wie może sami by też u siebi etaki słupek postawili
No nic-powoli do przodu... zobaczymy co powiedzą w Stacji Diagnostycznej polecanej i zresztą nie ma wiele takich podobno, żeby nie było bałaganu.

[Nostusek]

Słyszałem już różne historie na temat rejestracji pojazdów EV u nas w kraju - u mnie w Wydziale Komunikacji na początku się nie dało bo nikt nie mógł pojąć jak pojemność silnika może wynosić 0 litrów Co chcieli by usłyszeć? Mozliwe że to jaka jest pojemność uzwojeń w Faradach? Na pewno jakaś tam jest ale to raczej 0,00.... nic I jak przeliczyć farady na litry Ot zagwozdka... choć teoretycznie to możliwe

Ale wracając na ziemię - wydziały komunikacji coraz bardziej zaczynają być bardziej przystępne dla tych co chcą rejestrować pojazdy elektryczne.

[slimak76]

Witam,

mogę potwierdzić, że wydziały komunikacji ( niektóre ) nie robią najmniejszych problemów. W zeszłym roku kupiłem MiniEl i praktycznie bez problemów go zarejestrowałem ( jako pojazd samochodowy inny ).

[eneuro]

[highend]

jak mojego 'matizo-rometa' nie sprzedam to będę rejestrował jako SAM. myślę, że dam radę.

[RysiekK]

(abstrachujac od tego co sobie postanowi urzednik tu i ówdzie )

1) SAM zgodnie z definicją musi mieć nadwozie lub podwozie własnej konstrukcji.

2) Jeżeli chodzi o elektryfikację seryjnych samochodów to znów wypływa ogólniejszy problem prawny - zakres dopuszczalnego tuningu, bo tym jest wszelka zmiana względem stanu pojazdu w jakim wyjechał on z fabryki.
Praktyka jest taka że zmieniane jest prawie wszystko począwszy od gałki na lewarku, poprzez kierownice aż po opony i zawieszenia, o zabawach z silnikami nie wspominajac.
"dopuszczenie-uziemienie" zależy od pana władzy z radiowozu lub na stacji i wygląda na to że jest rzecz nieuregulowana prawnie....chyba że ktoś wie coś wiecej.
Pytanie zasadnicze: czy granicą jest stan danego pojazdu w jakim uzyskał on homologację czy ogólne wymagania PORD ?

..oczywiscie najlepiej zrobić od razu el-SAMa sensu stricto

(abstrachujac od tego co sobie postanowi urzednik tu i ówdzie )

1) SAM zgodnie z definicją musi mieć nadwozie lub podwozie własnej konstrukcji.

2) Jeżeli chodzi o elektryfikację seryjnych samochodów to znów wypływa ogólniejszy problem prawny - zakres dopuszczalnego tuningu, bo tym jest wszelka zmiana względem stanu pojazdu w jakim wyjechał on z fabryki.
Praktyka jest taka że zmieniane jest prawie wszystko począwszy od gałki na lewarku, poprzez kierownice aż po opony i zawieszenia, o zabawach z silnikami nie wspominajac.
"dopuszczenie-uziemienie" zależy od pana władzy z radiowozu lub na stacji i wygląda na to że jest rzecz nieuregulowana prawnie....chyba że ktoś wie coś wiecej.
Pytanie zasadnicze: czy granicą jest stan danego pojazdu w jakim uzyskał on homologację czy ogólne wymagania PORD ?

..oczywiscie najlepiej zrobić od razu el-SAMa sensu stricto

[JerzyZ]

Podobno skończyło się rejestrowanie przyczep i pojazdów "marki" SAM.
Widzę tu działanie lobby producentów przyczep - teraz każdy rolnik nabije im kabzę.
Inne pojazdy nikomu finansowo nie zagrażają, ale jak tu nie zabronić rejestrowania np. samochodu - jeśli nawet przyczepy nie wolno?!
Za długo zabierałem się do trójkołowca EV - chyba rama pójdzie na złom...
A może ktoś mnie pocieszy? Może w ogólnym trendzie EKO znajdzie się dla nas furtka?

[Szczygiel]

http://mcsbike.com/?p=164/#d
Uważam, że to bardzo dobra propozycja. W dalszym ciągu rower ale z solidną aplikacją elektryczną może uchodzić za sprytny, miejski samochodzik na lato. W każdym razie mam na coś takiego duży apetyt.

[JerzyZ]

Cytat:

... skończyło się rejestrowanie przyczep i pojazdów "marki" SAM.

Błysnęła mi nadzieja, że zakaz dotyczy pojazdów samochodowych i przyczep - a nie ma tam mowy o motorowerach.
Czy ktoś może próbował rejestrować SAM-a po czerwcu ubiegłego roku?

[zeeltom]

Nie interesowałem się tym tematem wcześniej, ale widzę, że nasz rząd robi wszystko by obrzydzić obywatelom Polski na zamieszkiwanie w tym kraju. Nie wolno na swojej działce budować bez zezwolenia, nie można produkować wódki na własne potrzeby, nie można zrobić sobie samochodu, czy przyczepy... dokąd zmierzamy?

Nie interesowałem się tym tematem wcześniej, ale widzę, że nasz rząd robi wszystko by obrzydzić obywatelom Polski na zamieszkiwanie w tym kraju. Nie wolno na swojej działce budować bez zezwolenia, nie można produkować wódki na własne potrzeby, nie można zrobić sobie samochodu, czy przyczepy... dokąd zmierzamy?

[Szymek]

[Nostusek]

O ile osoba prywatna ma problemy z zarejestrowaniem to osobiście byłem świadkiem jak jedna z firm rejestrowała swój pojazd elektryczny i się udało chociaż diagności na SKP bawili się chyba z pół dnia zanim przejżeli wszystko. Owszem - trwało to długo, wszelkie homologacje musiało to przejść i czasami bez wsparcia PIMOT się nie udaje... Ważnym jest by pojazd spełniał wymogi określające możliwość jego ruchu po drodze - czyli musi mieć wydajny system hamulcowy, oświetlenie wymagane przepisami, hamulec ręczny i jeśli mia więcej niż 2 koła to pasy bezpieczeństwa o ile wymogi to nakazują.

[mmoto]

Szok!

Niemożliwe, że nie można zrobic sobie samochodu i go zarejestrować.
W latach 90 rejestrowałem dwa trójkołowce i wtedy było to dziecinnie proste - działania podobne jak przy składakach. Opis rzeczoznawcy, potem przegląd techniczny i to wszystko.

Składak to samochód rozebrany przed granicą, oclony jako części, i złożony z powrotem do kupy.

[zeeltom]

No właśnie, dziwne to. Jeśli pojazd przejdzie przegląd techniczny, to co stoi na przeszkodzie by go zarejestrować? Tym bardziej, że własny pojazd może mieć lepsze parametry, niż fabryczny. Może tu chodzi o to, by kupować gotowe auta od producentów, a nie robić sobie w domu. A co z lekkimi samolotami? Też nie można na nich już latać?

No właśnie, dziwne to. Jeśli pojazd przejdzie przegląd techniczny, to co stoi na przeszkodzie by go zarejestrować? Tym bardziej, że własny pojazd może mieć lepsze parametry, niż fabryczny. Może tu chodzi o to, by kupować gotowe auta od producentów, a nie robić sobie w domu. A co z lekkimi samolotami? Też nie można na nich już latać?

[gienek333]

No cóż http://literat.ug.edu.pl/ikbajk/010.htm